Najgorszą
chorobą świata jest myślenie. Jest bowiem nieuleczalne - Erich
Maria Remarque.
Chcesz
coś napisać, ale nim uda ci się wcisnąć jeden klawisz, wszystkie
myśli przepływają bezpowrotnie. To niebywałe, że w czasie, w
którym nie jesteśmy w stanie wybrzmieć jednego słowa, przez nasz
mózg przechodzi wiele rozbudowanych myślowych wizji. To właśnie
to, jak się czuję – napełniona natchnieniem, jednocześnie
przyhamowana prędkością uciekających zdań, które jeszcze przed
chwilą tak fantastycznie rozbrzmiewały w mojej głowie. Skupienie
myśli. To zdecydowanie jedno z trudniejszych zadań. W szczególności
podczas pisania. Masz pomysł. Udało ci się ustalić konstrukcję,
znaleźć odpowiednie słowa, ale nawet sekunda, odstęp między
myślą, a wyciągnięciem długopisu, jest w stanie całkowicie
obrócić twoją koncepcję.
Mówi
się, że łatwiej jest pisać, ponieważ ma się możliwość i czas
na dokonanie poprawek. Ja mimo wszystko uważam, że to mówienie
sprawia mniej problemów. Jest to wypływ myśli, są to myśli
wypowiadane w czasie ich powstawania, dlatego nie zniekształcają w
znaczny sposób zamierzanej wypowiedzi.
Pisanie
często sprawia mi problemy. Głównie z powodów, które podałam
powyżej. Gdyby istniało urządzenie do nagrywania myśli, byłoby
mi znacznie łatwiej. :-) Stwierdzenie
„trening czyni mistrza” sprawdza się w każdej dziedzinie. Pisanie tego bloga będzie
dla mnie niewątpliwie treningiem i mam nadzieję, że z każdym
kolejnym wpisem spod moich palców będą wychodziły słowa,
bardziej zbliżone do tych, które naprawdę chcę Wam przekazać.
Zapraszam do śledzenia moich życiowych obserwacji oraz przemyśleń,
które będą sięgały przeróżnej tematyki.